środa, 28 października 2009

Trick or treat?

Od samego rana coś było nie tak. Najpierw, gdy spokojnie przemierzałem lasy Felwood, z upiornym rechotem przeleciała obok mnie Trollica na miotle. Zwaliłem to na karb wczorajszej liba... kolacji, na której ewidentnie ktoś doprawił czymś mocniejszym kufel mego ulubionego Pieruńsko Mocnego. Później zza krzaków obserwowało mnie coś, co było ewidentnie krzyżówką gnomich i orczych genów. Cóż, miłość nie jedno ma imię, i nie takie rzeczy się zdarzają. Lecz kiedy miałem już dosiąść gryfa w Szmaragdowym Posterunku, z głośnym świstem nadleciała dynia i nabiła mi się na głowę. Zakląłem brzydko, a kleista, cuchnąca dynią maź wlała mi się do ust. Spróbowałem zerwać ją ze swojej głowy - nic z tego , siedziała mocno. Udało mi się jedynie wyciąć w niej otwory, przez które mogłem odetchnąć zadynionym powietrzem i ujrzeć - skryty za pomarańczową mgiełką - świat.

Dynie były wszędzie. Jedne leżały gdzie popadnie, inne robiły za lampiony. Gdzieś niedaleko widniały pozostałości bądź dyniowej uczty, bądź bitwy na dynie. Dynie były nawet w karmniku dla gryfów. Mały brodaty krasnolud leżał na trawie, trzymając się za brzuch i zanosząc śmiechem. Jego towarzysz, białowłosy elf śmiał się piskliwie, trzymając w dłoniach spory owoc. Jasne było, że ma zamiar użyć go, jako pocisku. Postanowiłem działać. Wyciągnąłem przed siebie ręce w geście Przyzywania, usta same wyrecytowały początek Inkantacji, gdy nagle, tuż przy uchu, usłyszałem cichy szept...

Trick or treat?

Świat zgasł...

...

Kubuslav i Bamborac siedzieli ponuro na trawie. Na ich głowach tkwiły dynie. Niedaleko, w kałuży, rechotała żaba, która moment temu była gnomem.
- Pieprzone Taureny - wybulgotał krasnolud. - Nigdy nie umieli się bawić...

Gdy wyżynanie nie kręci jak kiedyś...

Gdy już przemierzyłeś wszystkie ścieżki w Azeroth, Outlandzie i Northendzie, gdy łby wszystkich najważniejszych złoczyńców przytroczyłeś do łęku siodła swego wierzchowca, może przyjść czas na nudę. Lecz nie! przygotowano dla Ciebie coś nowego, ekscytującego, coś ekstra... Święta. To czas, gdy rywalizacja między Hordą a Sojuszem przenosi się w inny, mniej krwawy wymiar. To czas na słuchanie opowieści przy kominku, na uczczenie pamięci Bohaterów, czy na zwykłą zabawę w wesołej kompaniji. Tych świąt jest 15, lecz wciąż dodawane są nowe, często cykliczne. A święta są przede wszystkim te znane z naszego kalendarza, jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ale także obchodzi się Letnie Przesilenie, Halloween, Oktoberfest czy Walentynki. Gdy nadchodzą święta, zwiększa się ruch na serwerach. Każdy chce spróbować świątecznych przysmaków i wziąść udział w świątecznych przygodach, by otrzymać upragnioną nagrodę.

It's Halloween...

Halloween, święto duchów, trwa dwa ostatnie tygodnie października. Mieszkańcy krain przystrajają swe domostwa w dyniowe lampiony, po świecie szaleje Bezgłowy Jeździec a karczmarze witają swych gości pytaniem o wybór między łakociem czy psikusem. W zamian obdarują cię jakimś drobiazgiem, jak różdżka pozwalająca zmieniać innych w duchy, ninja czy piratów, cukierki, po zażyciu których można zmienić się w szkielet, czy dynie, które masz umieścić na głowach innych graczy. Możesz wziąć udział w gaszeniu pożarów wznieconych przez Bezgłowego Jeźdźca, by uzyskać swą własną Samobieżną Miotłę Lewitacji (TM), albo po prostu go zabić, by zagarnąć dość rzadki Szybki Środek Lokomocji Lotniczej BROOOM, albo Mroczny Hełm Demonicznego Uśmiechu. Możesz też olśnić wszystkich nienagannym uśmiechem uzyskanym dzięki użyciu miast wykałaczki - potężnego kilofa, a - jeśli masz pecha i trafisz na zły humor karczmarza - możesz zostać zmieniony w żabę, nietoperza, czarnego kota, czy nawet... miniaturkę słynnego Diablo!

Oktoberfest

Tego święta nie da się pamiętać. To czas, gdy krasnoludy wytaczają ze swych piwniczek baryłki ze złotym trunkiem, wszyscy tańczą, jodłują, klepią się po kolanach i... usiłują utrzymać się na nogach. Do zdobycia są między innymi unikalne wierzchowce - baryłka piwa i różowy słoń, stroje miłośników piwa a także... członkowstwo w Ekskluzywnym Klubie Smakoszy Piwa, którego członkowie co miesiąc odbierają najbardziej unikalne wytwory sztuki piwowarskiej, jakie wytwarzane są w Azeroth. Niech przykładem będzie piwo binarne, po którego spożyciu przez godzinę można się porozumiewać jedynie za pomocą ciągów zerojedynkowych :). Cóż trzeba zrobić? Przede wszystkim spożywać :) lecz w programie jest także ciskanie kuflami oraz prowadzenie pojazdów pod wpływem :) Dla nie lubiących piwa osobników jest także stoisko z wytwornym winem, a dla abstynentów - najdoskonalszy wytwór gnomiej technologii - okulary, po których założeniu spojrzysz na świat z perspektywy człowieka (bądź orka, nie jestem rasistą) trunkowego.

Dożynki

Odbywają się pod koniec września. To czas, gdy można oddać cześć bohaterom i podziękować bogom za udane żniwa. Fajerwerki rozbłyskują na niebie, a grobowce bohaterów wypełniają się małymi lampkami zapalanymi przez pielgrzymujące postacie. W ramach gościnności otrzymać można wiele wyszukanych niecodziennych potraw (choć dla gnoma, który jadł grillowaną ośmiornicę oraz To Niezwykłe Coś niewiele rzeczy robi wrażenie), i wysłuchać wielu historii o wiekach, które minęły.


Przesilenie Letnie

Jeden z najweselszych okresów w roku. W lasach rozpalane są wielkie ogniska, w których dzień i noc płonie święty ogień. O ile ktoś go nie zgasi. Zarówno Sojusz, jak i Horda, umyśliły sobie bowiem wygasić ognie przeciwników. I tu zaczynają się podchody... Poza tym tańczy się (niekoniecznie nago) w świetle księżyca, żongluje pochodniami, zieje ogniem (sic!) czy obsypuje wybrankę bądź wybrańca płatkami letnich kwiatów. Dla kolekcjonera, oprócz stroju, który sprawia, że wyglądasz ogniście, można uzyskać ognistego towarzysza, który reaguje na twoje emocje. Lecz podstawą jest taniec - wiruje się wokół specjalnego słupa, krzesając butami iskry i jednocześnie wzbudzając w sobie magię... Jednym słowem jest pięknie!



(Ty)Dzień Dziecka

Jeden dzień w czerwcu to stanowczo zbyt krótko, aby u(nie)szczęśliwić sieroty z Azeroth. W tym bowiem czasie każdy może przysposobić sobie padawana... znaczy się sierotę, którego zachcianki trzeba spełniać (w stylu: 'Całe życie chciałem zobaczyć morze...'). Aby nie było zbyt cukierkowo, sierotę można też upokorzyć (np. opychając się na jego oczach słodyczami i nie zostawiając mu ani okruszyny). Niektóre sieroty chciałyby otrzymać słodziutkie, miluchne stworzonko, inne wolą podróże po świecie czy widowiska (w stylu pokonania gracza ze strony przeciwnej na oczach dziecka). Żadne jednak nie może oprzeć się magii słodyczy. Można się sprawdzić w roli wirtualnego rodzica... bez końca odpowiadając na pytania w stylu 'A dlaczego tamtemu panu świecą oczy?' ;).

Wielkanoc

Wiadomo - Wielkanoc to zbieranie czekoladowych pisanek (które stają się w tym okresie czymś w rodzaju oficjalnej świątecznej waluty) oraz polowanie na Króliczka. A także rozdawanie kwiatów i przyprawianie sztucznych uszu innym graczom. Można się wtedy również zająć mnożeniem króliczków czy zbieraniem jajek innych niż czekoladowe :) Całkiem kusząca alternatywa :)

Walentynki

To okres stresu dla nieumarłych. Zapadają bowiem na nieuleczalną chorobę nakazującą umieszczać wszędzie różowe serduszka i być dla siebie miłym. Cóż można wtedy robić? Przede wszystkim - podrywać oraz leczyć zawody miłosne. Innymi słowy, polować na innych graczy starając się obdarować ich nadmiarem miłości :) Lecz biada ci, jeśli spróbujesz na siłę zakochać Taurena w Gnomicy... Można także udać się na piknik czy znaleźć niezwykłego... goblina - amorka, który zasypie wszystkich strzałami miłości. Oraz oczywiście bombonierki i alkohol - niezbędny w leczeniu zawodów miłosnych. Poza tym, w Undercity i Ironforge szaleją Demony Miłości - dosyć odrażające stworzenia, które sprawiają, ze ludzie w ich obecności robią rzeczy, których nie zrobiliby na trzeźwo...

Święto Księżyca

To czas, gdy oddaje się cześć Księżycowi, czas gdy trzeba po raz kolejny stawić czoła Omenowi - potężnej bestii, która otrzymała niegdyś błogosławieństwo Elune. To czas, gdy na niebie rozbłyskują fajerwerki i gdy można wystroić się w chyba najbardziej eleganckie stroje jakie widział Azeroth. W tym okresie Horda i Sojusz jednoczą się, by wspólnie słać w niebo ogniste kule i pokonać siły ciemności.

Boże Narodzenie i Nowy Rok

Czym byłoby Boże Narodzenie bez choinek, prezentów i Mikołaja? Wszystko to można znaleźć w stolicach Hordy i Przymierza. Każda rasa jednak świętuje inaczej, i jak ludzkie siedziby rozbłyskają ogniem w kominkach i łakociami na drzewku, tak orki na drzewku wieszają inne... hmmm... rzeczy, a ogień służy im nie do ogrzewania się, tylko przyrządzania tajemniczych mikstur. Do tego, niezależnie gdzie się udasz, wszędzie toczone są wojny na śnieżki - także w tropikach czy sercu pustyni. Wszędzie też uwijają się gnomy - pomocnicy Mikołaja. Przy odrobinie szczęścia możesz sam się w taką postać zmienić, bądź otrzymać specjalnego, świątecznego towarzysza :) A Nowy Rok? To wielka, pankontynentalna balanga :)

Tydzień Pielgrzyma

W trakcie tego święta, wracamy do opychania się smakołykami. W każdym mieście stoją świątecznie zastawione stoły, od których wstajesz tylko po to, aby znów zasiąść do posiłku. Ekscytujące są bójki z użyciem żurawiny i indyków... Indyki... One są wtedy wszędzie! A wszystko dlatego, że każdy może otrzymać samopał, obtaczający ofiarę w pierzu. I - być może - w smole. Z niezrozumiałych względów najczęściej poluje się tak na Rzezimieszków... Poza tym ważne jest przygotowywanie posiłków - każdy może nauczyć się świątecznych potraw, przy czym niestety niektóre z nich przyrządza się dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu...

Święta, święta i po świętach...

Święta to fantastyczna mobilizacja dla graczy. Zadania świąteczne są atrakcyjne (baaaardzo różnią się od typowego 'idź i zabij stu orków') i zapewniają fajne, losowe nagrody. Dlatego też mimo, iż można je wykonywać wielokrotnie, nie nudzą się. Zawsze towarzyszy im ekscytacja - czy może teraz dostanę coś ultra fajnego?? Mobilizacja, odpowiednio poprowadzona, może przenieść się na kolejne godziny spędzone w świecie, bo przecież trzeba trochę 'urosnąć', by móc wykonać jakiegoś specjalnego świątecznego questa. Poza tym rzeczywiście zwiększa się liczba osób grających, co pozwala fajnie spędzić czas w interakcji z innymi :) Jednym słowem - święta to jeden z wielu genialnych pomysłów Blizzarda na wyciągnięcie z mojej kieszeni ciężko zarobionych ojro na abonament :)